Nigdy nie bój się lekarza – domowe przedszkole

Dzień dobry, Drogie Dzieci oraz Rodzice. 🙂

W tym szczególnym czasie, jakim nam przyszło teraz żyć, zajmiemy się tematem
związanym z pracą lekarza, pielęgniarki i innych pracowników służby zdrowia.
To oni każdego dnia wykonują swoją pracę, często z narażeniem zdrowia i życia,
leczą chorych ludzi.

Poproszę teraz rodziców o przeczytanie Wam opowiadania o
przygodzie jaka spotkała naszego bohatera Kajtusia. Posłuchajcie
opowiadania pt:

,, Nic strasznego”

-Kajteczku, nie poszedłbyś ze mną do lekarza? – zapytała mnie wczoraj
Gabrysia.
Głos miała trochę niepewny.
-Czy tam jest tak ciekawie jak w teatrze?
– zapytałem.
-Nie – odpowiedziała trochę pewniej
Gabrysia. – Zupełnie inaczej. Lekarz jest
tylko jeden, choć czasem ma do pomocy
pielęgniarkę. I jest ubrany na biało. I
siedzi w takim małym pokoju. Mama
mówi, że to gabinet. I bada.
-Bada? – zapytałem. – Tak jak
weterynarz badał Baltazara? A zresztą,
wiesz co? Po prostu pójdę z tobą i
wszystko sam zobaczę.
Pojechaliśmy z Gabrysią i jej mamą do lekarza. Po drodze cały czas przytulałem
Gabrysię, bo wydawało mi się, że trochę drży, jakby się czegoś bała. Może ten
lekarz to ktoś straszny? – pomyślałem. Nie zdążyłem jednak zapytać, bo
dojechaliśmy do domu, który trochę przypominał przedszkole. Potem trzeba było
zostawić kurtki – jak w przedszkolu albo w teatrze. Mama i Gabrysia usiadły na
krzesłach, a ja na kolanach Gabrysi. Nagle otworzyły się drzwi, jakaś pani
uśmiechnęła się do nas i powiedziała:
-Prosimy bardzo.
Gabrysia ścisnęła mnie mocno i poczułem się nieswojo. Trochę jakbyśmy
wchodzili do jaskini smoka…
-Ho, ho, ho! – zahuczało nagle coś białego i wielkiego. – Witam, Gabrysiu!
Widzę, że przyprowadziłaś jeszcze kogoś do zbadania!
-To Kajtek – wyjaśniła Gabrysia.
Otworzyłem oczy (sam nie wiem, kiedy je zamknąłem) i zobaczyłem, że uśmiecha
się do mnie miły duży pan w białym fartuchu. Nie było to więc żadne coś, tylko
ktoś! Lekarz! Ku mojemu zaskoczeniu uścisnął mi rękę.
-Witaj, Kajtusiu! – powiedział. – Pewnie nie byłeś jeszcze u lekarza?
Zapraszam, nic się nie bój!
Przez chwilę zastanawiałem się, czy powinienem coś odpowiedzieć, ale przecież
nie rozmawiam z dorosłymi. Tymczasem lekarz posadził mnie na krześle, włożył
sobie do uszu dwa czarne przewody, a ich okrągłą metalową końcówkę przyłożył
mi do piersi.
-To stetoskop. Słucham teraz, co się dzieje w twoim wnętrzu – wyjaśnił, a po
chwili dodał: – Wszystko w porządku! Proszę na wagę.
Dowiedziałem się, że ważę 25 dkg i mam 15 cm wzrostu.
-To trochę mało jak na przedszkolaka, ale jak na Ciebie w sam raz! –
powiedział pan doktor. Dziękuję, to wszystko.
Posadził mnie na krześle i poprosił Gabrysię. Zbadał ją tak samo jak mnie, a
nawet dokładniej, bo zajrzał jej do buzi i do uszu, aż byłem o to trochę
zazdrosny. Rozglądałem się po całym pokoju i dopiero teraz zobaczyłem, że w
szafce stoją różne tajemnicze buteleczki, na ścianach wiszą kolorowe obrazki z
różnych bajek, a na półce siedzą misie. Szybko doszedłem do wniosku, że to na
pewno nie jest jaskinia smoka. Dlatego kiedy pan doktor pochylił się, żeby
zapisać coś w notesie, powiedziałem Gabrysi na ucho:
-Musisz obiecać, że zawsze mnie tu będziesz ze sobą zabierać. Koniecznie!

 

Po wysłuchaniu opowiadania, proszę odpowiedzcie na pytania:
• Dlaczego Kajtek poszedł z Gabrysią do lekarza?
• Kiedy chodzimy do lekarza?
• Jak wygląda gabinet lekarski? Co w nim się znajduje?
• Jak należy zachowywać się u lekarza?

Pamiętajcie dzieci, dbać o zdrowie możemy również sami, niekoniecznie z pomocą lekarza. Jak? Doskonale wiecie. ZDROWE ODŻYWIANIE na pewno nam w tym pomoże. 

Wykonacie teraz pracę plastyczną pt. „Zdrowy jak ryba” 🙂 Potrzebne będą:

  • farbki
  • kawałki gąbki
  • kartka A4 lub A3
  • ołówek

Na pewno macie swoje ulubione zdrowe przekąski w postaci owoców lub warzyw. Dzisiaj chciałabym, abyście je namalowali i utworzyli piękny plakat, który będzie codziennie zachęcał was do jedzenia zdrowo!

 

Dbajcie o siebie, do usłyszenia! 🙂